W przypadku odpowiedzialności solidarnej dłużników, to wierzyciel wybiera od kogo i w jakiej wysokości zażąda spełniania świadczenia. Może on zdecydować, że całość długu spłacą mu wszyscy dłużnicy w równych częściach albo, że cały dług spłaci mu tylko jeden z dłużników - zazwyczaj ten najbardziej majętny. O tym, kiedy bycie bogatym nie popłaca, przeczytasz w niniejszym artykule.
W polskim porządku prawnym występuje konstrukcja odpowiedzialności solidarnej. Solidarność ta oznacza współodpowiedzialność co najmniej dwóch osób za spełnienie określonego świadczenia. Aby powstała solidarność, po jednej ze stron musi zatem występować kilka podmiotów np. dwóch dłużników. Takie zobowiązanie będzie jednak dopiero wtedy solidarne, gdy spełni określone cechy.
W mojej opinii, istotę solidarności po stronie dłużników (tzw. solidarności biernej) łatwo jest zrozumieć na przykładzie powszechnie stosowanego zapisu umownego. A brzmi on tak:
Każdy z dłużników zobowiązuje się świadczyć na rzecz wierzyciela i dopóki cały dług nie zostanie spłacony, wszyscy dłużnicy za niego odpowiadają.
W opisanej sytuacji, dla wierzyciela nie jest istotne kto i w jakiej części już świadczył, jaką pracę wykonał, czy ile pieniędzy zwrócił. Dopóki wierzyciel nie otrzyma całości świadczenia, wszyscy dłużnicy są dla niego równi i wszyscy razem odpowiadają za dług. Dopiero pełne zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników, zwalnia wszystkich dłużników od obowiązku świadczenia. To, jak oni się między sobą później rozliczą, to już ich sprawa (bo np. jeden zapłacił 100 jednostek, a drugi tylko 20 jednostek). W myśl obecnie obowiązujących przepisów, dla wierzyciela jest to nieistotne, bowiem aż do momentu jego pełnego zaspokojenia, wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani.
W konsekwencji powyższego, dopóki dłużnicy solidarni nie spłacą długu, wierzyciel będzie mógł żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna. To on zdecyduje do kogo skieruje swoje roszczenie o spełnienie świadczenia i w jakiej wysokości. Jego wybór jest w tym zakresie swobodny i nie podlega żadnym ograniczeniom. Konstrukcja solidarności biernej sprzyja zatem bardziej wierzycielowi, wzmacniając jego pozycję wobec dłużników.
Doświadczenie życiowe uczy, że wierzyciel zażąda spełnienia świadczenia najpierw od osoby majętnej, posiadającej wszelkie predyspozycje do szybkiej spłaty długu, a dopiero później od osób mniej sytuowanych. Wynika to z praktycznego podejścia do problemu i widoków na otrzymanie świadczenia od osoby, która jest w stanie najszybciej je wykonać. Kierowanie roszczeń do osób z wątpliwym majątkiem może zaś znacznie przedłużyć procedurę odzyskiwania należności.
W polskim porządku prawnym występuje konstrukcja odpowiedzialności solidarnej. Solidarność ta oznacza współodpowiedzialność co najmniej dwóch osób za spełnienie określonego świadczenia. Aby powstała solidarność, po jednej ze stron musi zatem występować kilka podmiotów np. dwóch dłużników. Takie zobowiązanie będzie jednak dopiero wtedy solidarne, gdy spełni określone cechy.
W mojej opinii, istotę solidarności po stronie dłużników (tzw. solidarności biernej) łatwo jest zrozumieć na przykładzie powszechnie stosowanego zapisu umownego. A brzmi on tak:
Każdy z dłużników zobowiązuje się świadczyć na rzecz wierzyciela i dopóki cały dług nie zostanie spłacony, wszyscy dłużnicy za niego odpowiadają.
W opisanej sytuacji, dla wierzyciela nie jest istotne kto i w jakiej części już świadczył, jaką pracę wykonał, czy ile pieniędzy zwrócił. Dopóki wierzyciel nie otrzyma całości świadczenia, wszyscy dłużnicy są dla niego równi i wszyscy razem odpowiadają za dług. Dopiero pełne zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników, zwalnia wszystkich dłużników od obowiązku świadczenia. To, jak oni się między sobą później rozliczą, to już ich sprawa (bo np. jeden zapłacił 100 jednostek, a drugi tylko 20 jednostek). W myśl obecnie obowiązujących przepisów, dla wierzyciela jest to nieistotne, bowiem aż do momentu jego pełnego zaspokojenia, wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani.
W konsekwencji powyższego, dopóki dłużnicy solidarni nie spłacą długu, wierzyciel będzie mógł żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna. To on zdecyduje do kogo skieruje swoje roszczenie o spełnienie świadczenia i w jakiej wysokości. Jego wybór jest w tym zakresie swobodny i nie podlega żadnym ograniczeniom. Konstrukcja solidarności biernej sprzyja zatem bardziej wierzycielowi, wzmacniając jego pozycję wobec dłużników.
Doświadczenie życiowe uczy, że wierzyciel zażąda spełnienia świadczenia najpierw od osoby majętnej, posiadającej wszelkie predyspozycje do szybkiej spłaty długu, a dopiero później od osób mniej sytuowanych. Wynika to z praktycznego podejścia do problemu i widoków na otrzymanie świadczenia od osoby, która jest w stanie najszybciej je wykonać. Kierowanie roszczeń do osób z wątpliwym majątkiem może zaś znacznie przedłużyć procedurę odzyskiwania należności.
Komentarze
Prześlij komentarz